Aby pamięć o nich nie zginęła

Aby pamięć o nich nie zginęła

14 lutego 1942 r. gen. Władysław Sikorski przekształcił Związek Walki Zbrojnej w Armię Krajową. W jej szeregach walczyło 380.000 ludzi, a głównym celem było przygotowanie narodowego powstania.

Nigdy w dziejach historii nie udało się stworzyć tak licznej i tak prężnej, działającej w warunkach konspiracyjnych siły zbrojnej. Przez 3 lata działalności żołnierze dokonali ponad 110.000 akcji dywersyjno-zbrojnych, a po wojnie żołnierze AK byli prześladowani przez państwo komunistyczne. Wielu z nich skazano na karę śmierci.

Jednym z nich był ppłk Łukasz Ciepliński ps. „Pług”.

Łukasz Ciepliński urodził się w 1913 roku w Kwilczu w woj. wielkopolskim. Miał ośmioro rodzeństwa. W listopadzie 1936 r. rozpoczął służbę w 62. pułku piechoty w Bydgoszczy. Awansowany na stopień podporucznika jeszcze przed wojną. Został odznaczony Orderem Virtuti Militari za zniszczenie sześciu niemieckich czołgów w czasie bitwy nad Bzurą. Po klęsce państwa polskiego przedostał się na Węgry, gdzie został przeszkolony w zakresie technik dywersyjnych, a następnie wrócił do Polski. Podczas przeprawy do kraju został aresztowany i wtrącony do więzienia w Sanoku, skąd jednak uciekł w maju 1940 roku. Od czerwca 1941 roku do lutego 1945 roku Łukasz Ciepliński pełnił funkcję komendanta Inspektoratu Rejonowego ZWZ–AK Rzeszów. Podlegało mu kilkanaście tysięcy żołnierzy podziemia. Po wojnie zaangażował się w działalność w organizacji „NIE”, Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj, a następnie współtworzył Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość („WiN”). Przez 11 miesięcy, od stycznia 1947 roku, pełnił funkcję dowódcy IV Zarządu WiN –największej podziemnej organizacji niepodległościowej w Polsce. Od podstaw odtwarzał dowództwo WiN-u po zniszczeniu przez bezpiekę III zarządu tej organizacji.

Zamordowany został 1 marca 1951 roku, w więzieniu mokotowskim strzałem w tył głowy. Jego szczątków do dziś nie udało się odnaleźć. Jeden więźniów, który przetrzymywany był w tej samej celi, relacjonował, że Łukasz Ciepliński obiecał trzymać w ustach w czasie egzekucji medalik, by można go było łatwiej zidentyfikować.

Grypsy na bibułkach papierosowych

Grypsy, które pisał do rodziny na bibułkach papierosowych to wstrząsające świadectwo wiary i niezłomności.

Dzień po swoich 34. urodzinach został aresztowany 27 listopada 1947 roku w Zabrzu przez UB. W więzieniu ul. Rakowieckiej poddawany był niezwykle brutalnemu śledztwu i torturom przez prawie trzy lata.

„Wydaje mi się czasem, że giną moje siły, nie mogę już patrzeć na to, co się dzieje, słuchać jęku mordowanych, na to królestwo szatana”

– pisał w jednym z grypsów do rodziny.

W październiku 1950 roku komunistyczny sąd skazał go na pięciokrotną karę śmierci. W uzasadnieniu wyroku można przeczytać, że wyrok ten powinien stanowić przestrogę dla każdego, kto ośmieliłby się podnieść rękę na Władzę Ludową w Polsce. Wraz z nim życie straciło sześcioro innych członków IV Zarządu WiN: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Karol Chmiel, Franciszek Błażej, Józef Bator oraz Józef Rzepka.

W sumie zachowało się 38 grypsów, które Łukasz Ciepliński pisał z więzienia do żony i syna urodzonego w 1947 roku.

Kochana Wisiu! Jeszcze żyję, chociaż są to prawdopodobnie już ostatnie dla mnie dni. Siedzę z oficerem gestapo. Oni otrzymują listy, a ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów Twoją ręką napisanych (…). Ten ból składam u stóp Boga i Polski (…). Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę i za to, że dał mi taką żonę i wielkie szczęście rodzinne – pisał w jednym z grypsów.

„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać. Żegnaj mój ukochany. Całuję i do serca tulę. Błogosławię i Królowej Polski oddaję. Ojciec”

– tymi słowami zwracał się do syna w jednym z ostatnich grypsów z 20 stycznia 1951 roku.

W maju 2007 r. odznaczony pośmiertnie przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Orderem Orła Białego.

Msze Święte, które odbyły się w intencji Ojczyzny i Żołnierzy Wyklętych:
– 28 lutego o godz. 12.00 w Bazylice Kolegiackiej
– 1 marca o godz. 18.00 w Kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Krośnie-Białobrzegach

Wieńce złożono m.in. pod Obeliskiem Pamięci Żołnierzy Wyklętych na Cmentarzu Komunalnym w Krośnie (sektor B3) oraz pod tablicą upamiętniającą Ofiary terroru komunistycznego przy ul. Portiusa 4. W naszej parafii stosownym miejscem upamiętniającym ofiary komunizmu jest tablica w przedsionku kościoła, gdzie co roku składane są kwiaty.

Źródło: IPN
Fot.: Wikipedia.org

Sebastian Wieczorek