16 listopada odbyła się w Dzielnicowym Domu Ludowym znakomita impreza. Na głównej scenie wystąpili i o oprawę muzyczną zadbali: Kapela Tanie Dranie z Jedlicza oraz Jurek Krupa. Mieliśmy więc mieszankę folkowej muzyki podwórkowej w zestawieniu z muzyką łemkowską oraz ściśle związaną z Bieszczadami.
W przerwach od profesjonalnych występów mieliśmy okazję użyć własnych strun głosowych – na akordeonie grał nam Jerzy Czechowski, a głos prowadzący w muzyce biesiadnej należał do Andrzeja Wilka.
Jego niebywały wkład w to cykliczne wydarzenie nagrodzone zostało odśpiewaniem przez gości gromkim „Sto lat”. Wydarzenie poprowadził Pan Stanisław Jagiełło, człowiek o pięknym radiowym, ciepłym głosie.
Niemałą niespodzianką była prapremiera wiersza Mariana Szweda. Utwór niezwykle dowcipny i prawdziwy. Oto jego fragment:
Andrzejowi
Powiem ja dzisiaj słów kilka
na temat Andrzeja Wilka
Niech Wilk się na mnie nie gniewa,
jak powiem: nie wyje, lecz śpiewa.
A starczy jego gardzioła
dla niejednego kościoła.
Też z jego udziałem chóry
nie jedno widziały mury.
Czasem też śpiewa udacznie,
jak my zajadamy coś smacznie.
Raz skoczny jest, raz poważny.
Raz lekko, to znów odważnie.
Wiemy, nie tylko On śpiewa
– Krosno bez niego to plewa!
Bo gdyby żył sto lat temu
To Krosno do Białobrzegów by doszło,
a nie odwrotnie.
A szkoda! Niech mnie gęś kopnie
Ja wcale Wam oczu nie mydlę
Wilk ten to takie bydle,
że cały czas robić coś musi,
bo się inaczej udusi. (…)
Biesiada w Domu Ludowym to nie tylko śpiew, ale również tańce.
Za organizację Biesiady dziękujemy sponsorom oraz wszystkim osobom zaangażowanym: MPGK Krosno, Miastu Krosno, Stowarzyszeniu Rozwoju Lokalnemu Białobrzegi, Kołu Gospodyń Białobrzeskich za przepyszne dania, niezastąpionej Pani Celince za piękne dekoracje.
Nad prezentacją z tekstami piosenek czuwał Zdzisław Socha. Dziękujemy również Panu Krzysztofowi Żołnie za realizację nagłośnienia oraz obsłudze kelnerskiej.
Zapraszamy na kolejną edycje za rok. Każda z biesiad jest niepowtarzalna.
Sebastian Wieczorek