Półmetek pleneru - dzień 3.

Półmetek pleneru - dzień 3.

Przed nami materiał prezentujący półmetek pleneru. Dla pokazania pewnego kontrastu wczorajsze zdjęcia wykonane zostały w trakcie przerwy na posiłek i odpoczynek – czyli w ciszy i spokoju. W rzeczywistości, przez większość czasu jest jak w przysłowiowym ulu. Cały czas się coś dzieje. Obserwując na żywo cały ten rzeźbiarski spektakl da się dopiero zobaczyć ile czasu, cierpliwości i precyzji potrzeba, aby drewno nabrało pożądanego kształtu.

Jak to się robi?

Być może nie wszyscy wiedzą, ale na początku kloc obrabia się zgrubnie. Oczywiście efekt końcowy uzależniony jest od użytych narzędzi, oraz możliwościami technicznymi jakimi dysponuje twórca. Artyści stale muszą uważać, aby nie zebrać ze jednym razem zbyt dużo materiału. Dlaczego? Ponieważ rzeźbienie w drewnie jest typową obróbką ubytkową. Usuwanie kolejnych warstw pozwala uzyskać pożądany efekt. Odłupanego drewna już się nie dokleja, dlatego należy uważać, aby np. nie zgubić proporcji. Dopracowanie detali to jeden z ostatnich etapów, jednak to od artysty zależy na którym etapie skupi się już na dopracowaniu szczegółów. Rzeźbę jednak tworzy się całościowo, dlatego nie można całego czasu poświecić tylko jednemu szczegółowi. Na fotografiach widać, że artyści doskonale wiedzą o opisanych tutaj z grubsza najważniejszych zasadach, których warto się trzymać – w końcu mamy do czynienia z profesjonalistami.

Zobaczmy teraz co działo się na parkingu DDL we czwartek. Zapraszamy wszystkich, do aktywnego uczestnictwa w tym niezwykle inspirującym wydarzeniu.

Zdjęcia: Sebastian Wieczorek