Warkot pił, świst szlifierek i stukot dłut – tak minął drugi dzień pleneru. Rzeźbiarskie zmagania nabierają zatem coraz wyraźniejszych kształtów. Postęp prac w dniu dzisiejszym pozwala nam dostrzec już pewne kontury. Każdy z kawałków drewna nabiera coraz bardziej wyrazistej formy. W niektórych przypadkach wyłaniają się z materii drewna nawet całe sylwetki. Wprawne oko jest w stanie wyłapać przydrożną kapliczkę oraz postaci z instrumentami t.j. grajków i muzykantów.
Zdjęcia: Sebastian Wieczorek