Św. Mikołaj w Domu Ludowym

Św. Mikołaj w Domu Ludowym

W niedzielę dzieci miały okazję, by spotkać osobiście tego, a jakże, całkiem prawdziwego św. Mikołaja. I choć siwy, brodaty Jegomość bywa w Domu Ludowym od lat, to jak zwykle miał problem z zejściem do dzieci z balkonu, gdzie wylądował wraz z pomocnym aniołkiem i reniferami. Mógłby po drabinie, ale tę akurat chyba pożyczyli strażacy. Na szczęście odnalazł drogę i zszedł po schodach, ale zgrzał się przy tym bardzo. Wszystko przez bujną fryzurę i brodę oraz zbyt ciepły szkarłatny strój. Na osłodę poczęstował wszystkich cukierkami, zanim zaczął rozdawać prezenty. To był ten moment, aby zorientować się, że Mikołaj jest bardzo przyjaźnie nastawiony. Większość zebranych na pewno się zorientowała, że nie ma czego się bać. Wśród dzieci byli śmiałkowie, którzy nie bali się ani Mikołaja, ani mikrofonu. Były piosenki, wierszyki, tańce, śmiech, zabawa i wór pełen prezentów. Dzieci cieszyły się z podarunków, a my cieszymy się, że pomimo obaw św. Mikołaj jednak miał dla kogo przybyć na Białobrzegi.

Mikołaju Święty! Dzięki za prezenty!
Wiemy, że nasz lubisz, dla nas się tak trudzisz
i dźwigasz upominki dla chłopca i dziewczynki
My to doceniamy i ciągle się staramy
Być uczynni, grzeczni, mili – nie tracimy, ani chwili.
Za rok tutaj odwiedź nas! Będzie może więcej nas?
Wypatrują już Cię dzieci, niech ten roczek szybko zleci!

Zdjęcia: Sebastian Wieczorek